Wyjazd na stok z Dosią się udał. Trochę jestem zmęczona ale za to zadowolona.
Snowboard mnie rajcujesz, że ohohoho. Polecam. Uczę się na razie ale jak się chce to się nauczy.
No i trza mieć zapał. A ja go mam, jak na razie.
Jutro jest superowy dzień , bo wyjeżdżamy nad Solinę. Już się nie mogę doczekać.
Dalsze uczenie jeżdżenia na snowboardzie, szaleństwo i pijactwo na całego.
Dla takich chwil naprawdę warto żyć. No i czekać na nie rzecz jasna.
Teraz pewno coś zjem i pojadę do cioci pomóc trochu jak to w sobotę. Bo trza sobie pomagać.
Co dwie ręce to nie jedna.
+ trza się pakować a mi się nie chce.Może ktoś ma chęć mi pomóc i mnie spakować.xD
Coma.!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
comacomacomacomacomacomacomacocomacomacoma
no CO MA w sobie ta COMA? ;D
Teeeż mam fazę. Wiesz, ich wokalista, jak był mały, miał ADHD - zupełnie jak my! ;D
miłego wyjazdu Kochanna. ;* ;]
i nie szalej tam za bardzo, żebyś cała wróciła. ;p
+nowe u mnie. ;p ;]]
fajnie Ci;p mi by się chciało;)
Bunia dałaś czadu na stoku xD
:*:*:*
Dosia
Prześlij komentarz