piątek, 4 września 2009


UWAGA.! Kochani moi czytelnicy. Zaniedbałam Was troszeczkę gdyż dużo teraz dzieje w moim życiu;d;d Wyjazdy i te sprawy związane z nową szkołą i wojskową klasą;)
Ale założę fotobloga w którym będę zamieszczać zdjecia z moim wyjazdów.
Jak już Go zrobię to napisze informację na blogu;);****
Trzymajcie się;* Pozdrowienia śle;*

piątek, 19 czerwca 2009


Już tęsknie. JUŻ.
Jednak macie rację, zawsze jest trudno się rozstać pomimo tego, że uważamy , ze będzie inaczej i będzie prostooo. Czemu zawsze na koniec, zawsze po koniec robi się tak zajebiście? Pytam, kur** czemu? Dobra dość.
Chciałam też tylko podziękować wszystkim za przybycie na ognisko które wczoraj się odbyło. I chciałam powiedzieć, że strasznie fajnie się z Wami bawi. Tak samo chciałam podziękować Wszystkim za prezenty które mi podarowaliście na urodziny które były 15 czerwca;*
Dziewczynom z Leżajska za taki wielki prezent i dużo słodyczy. Wiem, że chcecie mnie utuczyć. Ale i tak Wam się to nie. Dziewczynom z NS za wyczesane w niebo pudełeczka i Monice za olejek i krem;* No i chłopakom za mój kochany prowiant który kocham z Wami spożywać.

sobota, 30 maja 2009



No to zaczynając od końca to pierwsze zdjęcie jest by. Dariusz;d Ubrany w moje kimono i cały sprzęcior, który mi służy do treningów. Daruś chciał się poczuć silniejszy po prostu.
Drugie od końca zdjęcie to zdjęcie robione w "Iglo" w Leżajsku. Odwiedziliśmy progi miasta ponieważ musieliśmy oddać podania do naszej przyszłej szkoły, o ile się dostaniemy;d Ale mamy się dostać bo jak nie to naśle na dyrektora odpowiednie osoby;d. Joke oczywiście.;d
A trzecie zdjecie jest z wypadu w Pieniny. Konkretnie jesteśmy na Trzech Koronach.
Było super. Szkoda, ze tak krótko. Tera znie chce być w 3 klasie bo teraz się fajnei robi. Ale na koniec jest tak fajnie.... I później się żałałuje. Ale myślę , ze będę z Dariuszem w kalsie;d
Joł....

niedziela, 17 maja 2009


Hej Ho Helo. Witam was jak Shaun Baker;d Wybaczcie ale nadmiar urazów w psychice to ja mam.
Ale to wynika z tego za mam od jakiegoś czasu dobry okres w swoim życiu. W którym korzystam z życia i się cieszę z tego że mam ten okres życia raz na jakiś czas. Chociaż mam jeden problem bo trochę dałam sobie luzu i za dużo jem słodyczy , ale to się zmieni. Korzystanie z życia w takim sensie, że jeżdżę na ogniska, że nie przejmuje się niczym jak zawsze, że cieszę się z pomagania innym, że od czasu do czasu kupie sobie kilka odziań tylko dla siebie. W ogóle ten czas który jest superowy. Za niedługo część z nas będzie rozpoczynać nowy etap w swoim życiu, bo nowa szkoła. Trochę szkoda, że tak się rozstajemy, ale tak musi być. Teraz nasza klasa lepiej się dogaduje, jesteśmy zgrani i troszkę jesteśmy pewniejsi siebie i dokazujemy nauczycielom(chodzi o religie i polski), ale...... Nasz genialny pomyśl na prezent dla wychowawczyni się powinien udać i powinna być zaskoczona nim. Bo to naprawdę świetny prezent. A jak się nie będzie podobał to może mi oddać, będę miała pamiątkę po 3A. Zdjęcie jeszcze z testów, kiedy to bałam się strasznie jak mi pójdzie, strasznie byłam zestresowana. Ale jak tak popatrzyć na to co mnie czeka to mały pikuś. Matura to dopiero, studia i próba planów życiowych. Ale załóżmy, że wyjdzie i ta próba popłaci.
Ostatnio tak piszę o przyszłości i o tym co mnie czeka. Soryyy już nie będę ale tak jakoś dużo by można o tym mówić. Zaniedługo bębę wspominać 3 lata w naszym zakładzie karnym w Nowej sarzynie;d;d I ludzi do których się przywiązałam i za którymi będę tęskniła. Ale to toche później;) Teraz tzreba korzystać i spędzać czas z tymi osobami i poszleć z klasa;p Bo zostało nam mało czasu. A i na końcu chciłam pogratulować Mojej Dupce;* Dosia gratulacje;*

wtorek, 5 maja 2009



Z dupą jedną;d
W skrócie powiem, że mój długi weekend minął super nawet się nie spodziewałam takiego fajnego. A teraz to tylko do końca maja , czyli do wycieczki, a później wagary. A co;d
W piątek ognisko klasowe. Też będzie fajnie;d
Po prostu switaśnie;']

niedziela, 26 kwietnia 2009


Resztę dodam później żeby mieć zdjęcia. Po prostu kocham je wszystkie;**** Wszystkie z dawnej klasy "C". Wróciłoby się do podstawówki. A ja szczególnie tęsknie za tymi latami w szkole podstawowej. Znowu jak dawniej by się pobroiło, wysadzało ubikacje petardą, na lekcji przyrody wymyślało "coś" , żeby każdy się śmiał do rozpuku. I nie zważając na to w jakim to stopniu jest to dokuczliwie, czy w jakim stopniu jest złym czynem, i tak się to robiło. No nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłam, ale wiecie o co mi chodziło. Kochałam to beztroskie życie. Gdzie się nie zważało na to jakie będą tego skutki(nawet wezwaniem mamy do szkoły, czy dywanik u dyrektorki) i tak się robiło. Chce wrócić. Chociaż na jeden dzień. I czasami żałuję, że spoważniałam, bo to z wiekiem przychodzi. Chciałabym być taka jak wtedy. Trzy lata temu. Ale chociaż się spoważniało, to i tak coś we mnie zostało z dawnej Bunii "buntowniczki". Prawda?;>
Dobra ja tu mówię o podstawówce, a mnie tu za niedługo czeka liceum. Wymarzone liceum. Do którego tak pragnęłam iść. Może tu, przy odrobinie szczęścia, trafię na nowych krejzoli, którzy mają nie równo pod sufitem, i cieszą się życiem w najlepszy sposób jaki może być i może znowu wrócą te czasy. Szkoda tylko, że nie z tymi osobami z którymi się to przeżyło praktycznie całe swoje życie, z którymi się przebywa na co dzień i z którymi oblewa się wszystkie sukcesy i porażki w życiu, wielkie wydarzenia czy też uroczystości takie jak urodziny i się cieszy życiem.
Dobra bo kurde się robi smutno wspominając stare epizody z mego życia. Ale mniejmy nadzieje, że utrzymamy kontakty wszyscy ze sobą i że nikt nas nie rozdzieli.
A no i wracając do teraźniejszosci to ostatnie dwa ogniska, które odbyły się w piątek i sobotę, zaliczą się do udanych, i to mało powiedziane. Były wyrąbiste. W tych dwóch dniach miałam stycznosć z policją. Tzn nie tak dosłownie. Ale na pierwzsym onisku była rewizja, gdzie my to się ukrywaliśmy przed tajniakami, a na drugi dzień z M i B urwyaliśmy się w lesie , gdyż wracająć z ogniska zobaczyliśmy radiowóz i jakby nas złapalito było by źle, a penwie by nas złapali bo to było po godzinie 00.00. A jakby każali w alkomacik dmuchać to M napewno by nie wylądowała na izbie wytrzeźwień. Nic.;d

czwartek, 16 kwietnia 2009


Kurde. Coś mam nie po kolei w głową. Ale takie lenia złapałam, że ja Ciebie. Uciekam od nauki szerokim łukiem. A w następnym tygodniu testy. Jutro pseudo kartkówka z chemii ze stężenia procentowego i chyba ją ominę, bo mi się nie chce. No proste zadania bym zrobiła, ale te co ostatnio miała Magda to nara. Zresztą bardziej mi się chce robić testy niż uczyć się pierwiastków i ze stężenia procentowego. I szczaj taką. No nic. Jutro pojadę dokończyć nosić te drewno u babci w Sarzynie i będzie spokój. A w sobotę zapieprz w pole bo przecież czas zasiać wszystko. Jeszcze mi mamusia kochana oznajmiła, że ma nadzieje na moją pomoc w plewieniu warzyw i owoców które sobie posadziła. Eheheheeee. Marzenia to ona ma. Ale nic. W sobotę się przejedzie też na tą Brzózę zobaczyć jak tam naprawdę jest, no i na koniec jakże pięknego i pracowitego dnia trza się rozerwac i się trza przejechać na ognisko na Jelną. To już ten czas, czas ognisk. Że tak powiem"wkońcu". A teraz to tak podsłuchuję Myslovitz. I powiem wam, że miło mi się spędza z mini czas. Ten czas jest pełen reflekcji. Dobra bo już pieprzy mi się.

czwartek, 9 kwietnia 2009


Jednak świat nie jest taki zły. Miejmy nadziej , że moje zdanie szybko się nie zmieni jak się zmienił tamtejsze. Na razie nie mogę po prostu w to uwierzyć i cały czas po mnie dreszcze chodzą. Wreszcieee jest nadzieja na zrealizowania naszych marzeń(moich i Maćki).
Nie chce mi się wszystkiego opisywać i w ogóle no + to że nie chcę zapeszać z tej takowoż strony nic wam nie zdradzę. Zdradzę to dopiero jak wypali i będę pewna i pełna na pewno radości i szczęscia. Ale ja wierzę, wierzę, że to się uda. I miejmy nadzieje, że taka myśl też pomoże w rzeczywistości.xD A tak poza tym to święta i z tej okzaji chcę Wam pożyczyć najwspanialszych i najfajowych i naj... ! I niech Wam się wiedzie. A teraz lecę do fryzjera pozbyć się porozdwajanych końcówek, co przyśpieszy proces rośnięcia moich włosów, które chcę aby były jak najdłuższe bo lubie jak są długie i przy tym zdrowe. Cya;*

wtorek, 7 kwietnia 2009


Nic nie powiem. Normalnie, nie wiem czy nawet legalnie mi się nic po prostu nie chcę.
Nie wiem może to (jak Olka.R ujmuję) stara chandra.xD
Poza tym, że duch humoru mnie chwilowo opuścił to jeszcze te zjebane podanie na jutrooo.
Nie zapominając o nauce z języka polskiego i angielskiego. Ale dzięki Bogu to chwilowo się skończy, bo przerwa świąteczna. Chociaż dla mnie ona raczej taka nie będzie jak zawsze, gdyż będzie zakuwanie na poprawę sprawdzianów i rozwiązywanie testów aby się przygotować do testów gimnazjalnych. A tak na marginesie to jest wmiarę przyzwoicię.

niedziela, 29 marca 2009


I po bierzmowaniu. Oficjalnie jestem Kasia.xD Strojem się trochę wyróżniałam. Bo byłam na niebiesko , kratkowato, czerwono ubrana. Jak weszłam do Kościoła i ujrzałam, że wszyscy na czarno biało albo takie kolory inne, to aż mi się głupio zrobiło. A jeszcze musiałam przejść przez cały Kościół na swoje miejsce. Masakra totalna... Ale...Raz się żyję.
A no i nie ma co więcej napisać. Notka specjalnei na życzenie Dosi;*
A no i moja Julcia ślicznie wyglądała;*** I fajnie było koło niej stać w taki fajny i ważny dzień.;*
Nie mówiąc o naszych przekręntach z karteczkami Moniś jesteś najlepsza, od dzisiaj jestem Sabina Żóraw.xD

niedziela, 15 marca 2009


Ohohohho ale będę gruba już to czuje.xD Ojadłam się głupia. W ogóle ostatnio mam taki apetyt, że aż się boję siebie samej siebie. Bo w piątek myślałam, że połknę całą lodówkę.
Co mam poradzić na ten mój apetyt. Może macie ajkis pomyśl? Czy pomyśły.xD
A od poniedziałku jem nonstop i pije soki banananowe.xD Chyba wiadomo po co.;p
A tak po za tym wszystkim to mam katar jeszcze i w ogóle nie chce mi się uczyć tak jak wszytkim. Wczoraj zaczełam czytać Kamienie na szaniec i podoba się. Szkoda, że nie mogę spokojnie przeczytać książki której chcę ale nie mogę bo baba z polaka się uwzieła i daje nam testy + dodając szybkie tempo czytania i przerabiania wszystkich lektur.
Moja kochana książka leży i się prosi o czytanie, ale tu nauka, tu zadanie, tu zaległy spr z biologii, tu kartkówka z chemi tu kartkówka z matmy. ŚWIĘTA nadejdźcie wreszcie. A teraz to tylko pozostaje nadązyć za tym szybkim i niemiłym tępem.


A KYSZ.!

BILLY TALENT

piątek, 13 marca 2009

Zdjęcie jeszcze z obozu w Jaworze. Na zdjęciu jestem ja i Dagmara;*. Siedziałyśmy w stołówce we trzy z Dosią i czekałymy na coś do jedzenia.xD Pojechałoby się jeszcze raz. Ale będzie letni jeszcze obóz i na pewno będzie równie fajny jak ten albo i lepszy;)
A tak po za tymi wspomnieniami to nic mi się nie chcę. Zamiast rozwiązywać test to aj siedzę przed ekranem komputera i słucham Anti-Flag i się obijam oglądając zdjęcia stare jak nic.
No a tu nauka do bierzmowania czeka, test z matmy i z polaka, biologia się prosi "otwórz mnie".
Ale ja na to oczywiście "spadówka"
Jutro idziemy uczcić Magdy urodziny, a mi jeszcze prezent nie doszedł. Chamstwo i bezczelność. Nooo sorryyyy. Jak umowa to umowa. No ale tak to teraz można polegać na coniektórych. Ale kupie cos i dodam później resztę, bo co innego zrobić. No można podziękować tylko za dotrzymanie terminu. Co do wyjazdu do Kościószki to był zły pomysł. Nuda totalna. Już się nie mogę doczeakć następnego piątku bo jedziemy do Chroberka. Tam raczej się nie będę nudziłam, bo akurat ta szkoła mnei interesuje, a do Kościószki pojechałam żeby mineły lekcje.

Anti-Flag - No Borders, No Nations

sobota, 7 marca 2009

A więc, tak. Wiem, ze zdania nie zaczyna się od "a więc. Ale co mi tam. Basia nie będzie tego sprawdzała to mogę sobie na to pozwolić.xD No a więc, koncert chyba udany. No tak mi się najwyżej wydaję.xD Jak widać ja dostałam downa. Moja twarz jest nieobliczalna.xD
Ale pomińmy ten temat. Na szczęście nie zapomniałam słów, ani nic chyba nei zafałszowałam. Zobaczy się na nagraniu, jak sie dostanie.
A dzisiejszego dnia było sie na zawodach i się dopingowało dwójce niestety , tylko dwum osobom.
Bardzo żałuję, ze nei zobaczyłąm Dosienki i Moniczki w akcji. Ach. Zwaliłam sprawę totalnie.
Myślę, że mi w końcu wybaczą. A dopingowanie chyba trochę dodał walczenosci naszej Iwonce i Miszczowi, czyt. Marcinowi. W ogóle zawody KK(Karate Kyokushin) spodobały mi się.
Ale o jakim kolwiek barniu udziału kiedykolwie mo0ge sobei wybić z głowy. Nie mam predyspozycji to zapewne no i to nei na moje nerwy. Stresowałabym się jak głupia.
No przechodząc do setna całych zawodów to Iwonka zdobyłą srebro, a nasz Miszczu częściowo dzięki ochraniaczy Moniś zdobył drugie meijsce w light kontakcie 2 miejsce, a w full kontakcie częściowo dzięki naszemu wsciekłemu dopinogi zdobył złoto. Same sukcesy.xD
Cieszę się strasznie z ich osiągnięć. Nawet nie wiecie jak mi nogi chodziły jak Iwona walczyła o złoto. Dobra tyle.... Wystarczy.xD

wtorek, 3 marca 2009

Strach się bać
Normalnie strach się bać
Nie ma jak
Przed demokracją zwiać

Yea, yea. Ta piosenka zakreciła mi w głowie.xD Nie wiem, czemu. Przesłuchajcie to może się dowiecie. Śpiewać mi się chcę tak , że szok. Przydałoby się takei karaoke jak na obozie. Co nie dziewczyny?;> Na dzisiejszym sks-ie grałyśmy dla odmiany w piłkę nożną. Muszę powiedzieć , że zwątpiłam w nasze dziewczyny. Tzn. w część. Jednak granie z chłopami jest nie dozastąpienia. No i stwiedzam któryś raz z kolei, że lepeij mi się gra na murawie niż na hali.
Na murawie się wywalisz to wstajesz bez jakeiś tam obrażeń, chyba , że ktoś barzdo rypnie, a na hali przejedziesz po posadzce to już rany.;/ Do dupy. Ja chcę tak jak chopaki chodizć na treningi i żyć piłką. Chcę mieć zapał, tzn. to już mam ale chciałabym takich treningów i meczy.
A tu nie ma rady na to. Ajććććć. Dobra przeżyje. Nie takie rzeczy przeżyłam.
W czwartek koncert w Rzeszowie. Kurcze boję się śpiewac te "szklane domy". Mam nadzieję, żę pomimo stresu głos mi nie będzie drżał jak gupi. Trzymajcie za mnie kciuki koniecznie.
No i + to, że starsznie udolewam, że mi szkoła minie.xD Ja chcę już do liceum. Bo te gimnazjum mnie dobija . Pewnie w liceum będę mówiła tak samo, bo to jest standarcik jak się nie chce do szkoly chodzić. Aleeee... Ponarzekać zawsze można. Nikt mi nie zabroni.
A no i muszę się pochwalć kupnem książki pt."Zmierzch", pani Stephenie Meyer. Bedę czytać zacięcie gdyż, film jest w polowie taki jak książki, a w filmnie się zakochałam i nie tylko w filmie, a także w aktorze który gra jedną z główncyh roli. Ciasteczko po prostu. Ale mi tylko można pomarzyć. Więć biorę się za książkę, jak przeczytam na pewno zamieszczę w którejś z kolei notce wrażenia po przeczytaniu jej. Sądzą po wrażeniach Dosii, moja będzie wieksza w sensie podniecenia, bo mnie łatwo można zadowolić. Cay.;**

poniedziałek, 2 marca 2009

A moim zdaniem
Tutaj jest coś nie tak
Powinniśmy żyć w harmonii
lecz harmonii między nami brak
Nie potrafimy żyć ze sobą za pan brat
Ale każdy z nas chce być wolny jak ptak..aj..
A ptaki wciąż śpiewają swoją pieśń
Miłością i radością
Wypełniona jest jej treść
I taką treść słowami możesz nieść
Jeśli tego nie czujesz
To zacząć powinieneś Yo!
Bo nawet kiedy przyjdzie ciężki czas
I niebo przykryją ciemne chmury yo
Nie trać nadziei
Bo ona siedzi w nas
Zobacz że ten świat nie jest taki zły i ponury…Ej!

czwartek, 26 lutego 2009


Kolejne spotkanie przygotowujące ponoć nas do przyjęcia sakramentu bierzmowania za nami.
Dzięki Bogu, że dostałam pytanie na które umiałam odpowiedzieć.xD Ale najgorsze będą pytania 15. Dzięki Bogu moje umie nie rzuciło się na czarno listę.xD Zdjęcie robione bodajże przez Dagmarę.xD Kiedy wpieprzałam krakersy na obozie. Pominę to ze wałki tłuszczu wychodzą mi z tyłu i że odziedziczyłam grubachne nogi po mojej mamci. Ale... ona też jest biedna... Bozia nas dwie pokarała.

Billy Talent

niedziela, 22 lutego 2009








Zdjęcia z obozu kiedy to całą zgraja wybraliśmy się na stok. Dużo by to opowiadać o wydarzenaich które wtedy miały miejsce.xD Część opisałam we wcześniejszej notcę, którejś z kolei.xD Jak widać wymiatałyśmy.xD Którą fotkę dodać na nk.xD?

wtorek, 17 lutego 2009



Ferie, ferie i po feriach. Uczyć się nie chcę, jak zwykle. Tylko iść i się utopić.
A tak poza tym to pod koniec marca bierzmowanie. Imię, które sobie wezmę to Otylia.
Imię jak imię. Jeszcze muszę przygotować jakiś referat o św. Otylii. Życzmy sobie powodzenia.
Coś się tam o niej wymyśli. Nie mam weny twórczej więc nic nie będę pisała. Zresztą sami widzicie. Zdjęcia z obozu. Ale i tak są fajniejsze ale beze mnie.xD
Tyle.!...xD

czwartek, 12 lutego 2009





Wiem, że was troszkę zaniedbałam, ale po powrocie komputer się zepsuł, to tu nocka u koleżanek w Leżajsku, to tu, to ta. I jakoś to tak zleciało, że trochę mnie nie było. Ale odpoczęliście sobie ode mnie. Zdjęcie z obozu, jak widać. Na pierwszym planie znajdują się: Kicaj, Marcin i Dosia;*******
Obóz był wyczesany od góry do dołu. Brakowało kilku osób ale się udał.
Pierwszego dnia jak zawsze trzeba było się rozpakować, obczaić cały ośrodek i teren w którym się znajdowałyśmy. Następnie udaliśmy się na jadalnie na obiad. Ku naszemu zdziwieniu jedzenie był pyszne. Wszyscy zaczęli porównywać je do poprzedniego obozu, który był na Słowacji i jedzenie było ponoć okropne(nie wiem, bo nie byłam na tym obozie, ale wierzę im na słowo).
Dobra może nie tak. Napiszę, co było tam najfajniejsze bo te 6 dni zajmie wam dużo czasu do czytania, a mi do pisania. A więc, jak już mówiłam jedzenie takie jakie powinno być, pokoje superowskie. Codziennie były dwa treningi. Pierwszy trwał 2h, drugi 1h. Codziennie godzina basenu i granie przed snem w siatkówkę. Naszymi atrakcjami(może dla niektórych ekstremalnymi) był małpi mos. Osoby które były odważne także miały okazję schodzić z zapory solińskiej. Ja do niech należałam i nie żałuje, a wręcz polecam.Zresztą zobaczycie na zdjęciach.
Stok i zjeżdżanie na snowboardzie były ekstra. W drugim dniu nauki na desce odważyłam się na coś co w życiu bym nie zrobiła, a jednak. Z Dosią wjechałyśmy na potężny stok(dobrze, że nie zrobiłam zdjęcia temu stokowi, bo wzięlibyście mnie za wariatkę, że się na coś takiego odważyłam). Ale "raz się żyje". Uwierzcie mi ten stok był gigantyczny.! A stromy jak cholera. Wyrąbałam z kilka razy, ale i tak liczyłam na kilkanaście. Poza tym spacery wzdłuż Soliny i przesiadywanie z dziewczynami na huśtawkach mi się spodobało i mogłabym tak codziennie.
Następny obóz dopiero na wakacjach. Tym razem jedziemy nad Białe Jezioro. Będzie jeszcze fajniej bo będą brakujące osoby. A tam... do wakacji zleci. Teraz trza się wziąć w garść i się uczyć przez kolejne 4 miesiące. Więcej fott później. Niektóre zdarzenia nie są tu napisane gdyż są odznaczone cenzurą, ale mogę powiedzieć, że pokoju 11 nie zapomnę.xD
<3;******

sobota, 31 stycznia 2009

Wyjazd na stok z Dosią się udał. Trochę jestem zmęczona ale za to zadowolona.
Snowboard mnie rajcujesz, że ohohoho. Polecam. Uczę się na razie ale jak się chce to się nauczy.
No i trza mieć zapał. A ja go mam, jak na razie.
Jutro jest superowy dzień , bo wyjeżdżamy nad Solinę. Już się nie mogę doczekać.
Dalsze uczenie jeżdżenia na snowboardzie, szaleństwo i pijactwo na całego.
Dla takich chwil naprawdę warto żyć. No i czekać na nie rzecz jasna.
Teraz pewno coś zjem i pojadę do cioci pomóc trochu jak to w sobotę. Bo trza sobie pomagać.
Co dwie ręce to nie jedna.
+ trza się pakować a mi się nie chce.Może ktoś ma chęć mi pomóc i mnie spakować.xD

Coma.!

piątek, 30 stycznia 2009


Dyskoteka w stylu lat 80? Świetna sprawa. Musimy organizować takich więcej. I to o wiele więcej. Te przebierańce. To było tak najważniejsze i najfajniejsze jednocześnie w tej dyskotece. Muzyka mogłaby być lepsza ale to p.Sroka puszczał, więc nie dziwmy się. Na początku była taka ruchliwa a później były jakieś smęty. Ale pobawiłymy. Na zdjeciu widać jakie miałyśmy piękne kreacje i fryzury. Mówie wam , taka dyska jest wyjechana.
No a dzisiaj po angielskim jadę do babci po walizkę i będzie pakowanie.xD
Mam nadzieje, ze dam radę sama się spakowac i mam nie będzie mi musiała pomagać. Chociaz i tak gada, ze mi nie pomoże bo ma dużo nauki. Moje wzniecenie nie ma granicy.Poniecenie sięga daleko. A jutro może pojedzie na ten stok pieprzony w końcu i nauczę się trochu podstaw jeżdzenia na tej desce snowbordowej.xD Cieszę się , zę ten tydzień przeżyłam w zdrowiu i że w końcu są te piepszone ferie do których mi się tak bardzo dłużyło.
Chyba jeszcze napiszę jedna notkę przed wyjazdem z relacjami co do pakowania i pobytu na stoku jak się w ogóle odbędzie.;*****

Wham - Wake Me Up Before You Go Go

niedziela, 25 stycznia 2009


Egzamin na 10 i 9 Kyu zdane, czyli na pas z niebieską belką.xD A to zasługa dwóch pięknych dam, które mnie przygotowywały do tego egzaminu. Joluś, Dosiu dziękuję wam;*** Kata to pewno zapamiętam do końca życia.xD Trochę się pomęczyłyście ze mną.
Jeszcze 5 dni i? I obóz. Już się nie mogę doczekać. Będzie dużo zdjęć w kimonie i bez kimona.
Ale te 5 dni będą ciężkie. A szczególnie wtorek i środa, bo testy próbne.xD Ale każdy musi to przeżyć. Jakoś to będzie. Najważeniejsze są końcowe. A tydzień cały zaplanowany.
W poniedziałek szkoła + kółko z polskiego, no i wieczorem trening.
We wtorek test z humana, lekcje, wyprawa na szmaty z Moniś w poszukiwaniu jakiś tam ciuchów na dyskoteke w stylu lat 80 czy 60.
W środę test z matmy i terning.
W czwartek szkoła i dyska.xD
W piątek może wypad z Dagmarą i Dosią na stok do Krzeszowa(będę próbowała nauczyć się jeździeć na snowbordzie). Życzcie mi powodzenia.
W sobote jeżdzenei po babciach, pakowanie, jakiś seans może.
No i w następną niedziele o tej porze czyli o 12.45 będę pewno już w drodzę nad Solinę.xD
Zapowiada się nieziemnsko. Jeszcze napiszę przed wyjazdem. Tzn. Postaram się.xD
<3;******

środa, 14 stycznia 2009

Kiedy światła dnia już gasną
Chore myśli kłębią się
I nie mogę jeszcze zasnąć
W twoje sny chciałabym wejść

A bo wszytko się rypie. Wszytsko ajk na złość. Zczaisz. Bo ja nei mogę. Jakieśśśśś cholerne fatum czy co? No pytam. Bez przesady. Wszytko do dupy. Co chcę zrobić to dupa, nei wychodzi. Szkoda gadać po prostu. U Was też tak? Czy tylko u mnie tak? A tak to dlaczego?
Chyba aż taką grzesznicą nie jestem. A jak jestem to nawet o tym nie wiem . A to już by było strasznie.Chociaż przeraziłam się ostatnio jak mi ksiądz powiedział, że mam złe serce bo przeklinam. To jak dobro ludzkie ocenia się bo jego mowie to ja widzę, że ktoś na świecie ma dobre serce.Przecież każdy w nerwach przeklnie. A że ja się na okrągło denerwuje no to nie moja wina. Tracę jakiekolwiek szanse, że kiedyś przyjdą lepsze dni. Ale przyjdą. Muszą.
Tyle. Pocieszające jest to, że w Nowej Sarzynie coraz częściej są koncerty typu rege.
Pogo jest czaderskie. A zespół który ma być kocham po prostu. Uśmiech pojawia się na buzi w 1s gdy ich muzyka leci. Po prostu kocham, kocham. Vavamuffin rządzi.

piątek, 2 stycznia 2009


Szybko przestałam być dzieckiem
Czy choć przez chwilę byłam nim
I naprawdę nic co ludzkie mi obce nie jest
Zabawne jakie rzeczy potrafią czasem
Do głowy przyjść
A ja za dużo widzę zbyt mocno czuje.

Tu coś ostatnio Olka się szpultała, że tylko tekst z piosenki a nic od siebie. Olko ty moja kochana bo u mnie nic nowego. Monotonność mnie dopada chyba. Boję się.xD Przez całe te dwa tyg. idę spać o 2 w nocy a wstaję w południe. Coś się ze mną złego dzieje. Ale miejmy nadzieje, że jak zacznie się choodzenie do szkoły to wszytko wróci do normy. I tak pomyśleć to te święta zleciały. I to tak szybko, że zanim się obróciłam o 180 stopni a nich już nie ma. A co tam święta, feria już niedługo. I trza sobie zagospodarowac czas, aby je mile wspominać. Ale na razie trza się skupić i poprawic kilka sprawdzinó i później można o nich myśleć.xD Przez te święta przeczytałam dwie ksiązki. I jestem z siebie dumna. Odpoczełam toszku. No może trochę więcej. Ale nie zarzucicie mi, że nic nei robiłam , o nie. Nie ma mowy.xD Jak pani klozetowa wołała to poszłam i trochę z nią pogadałam. Dobra kończę bo ja tu widzę, że zaraz jak się rozkręce to będę pisała jakieś brednie.
Do tego to mi Bóg dał dar nieziemki.xD

Papa Roach - Take Me
Papa Roach - To Be Loved